[ Pobierz całość w formacie PDF ]

brwiami.
– Wytatuuję sobie twoje imię – uśmiechnął się
Noah.
– To nic nie da – potrząsnęła głową.
– A więc co mam zrobić? – zapytał, czując, że
przyspiesza mu puls.
– Kochaj się ze mną.
– O niczym innym nie marzę – powiedział, miaż-
dżąc ją w uścisku.
– Snułam najdziksze fantazje z tobą w roli głównej
– zamruczała, ocierając się o niego całym ciałem.
Noah uśmiechnął się i zamknął oczy. Jego palce
zacisnęły się na pośladkach dziewczyny.
– Te świece i muzyka to specjalnie dla ciebie
– zamruczał cicho.
– Zauważyłam, panie romantyczny – zachichotała.
Pochylił się i wziął ją na ręce. Zaniósł ją do sypialni,
położył na łóżku i całował. Po chwili zaczął ją roz-
bierać, pokrywając pocałunkami każdy centymetr od-
słanianego ciała. Zrzucił z siebie ubranie, położył się
przy niej i mocno objął ramionami.
Sabrina uśmiechnęła się i delikatnie przewróciła go
na plecy. Z przyjemnością napawała się widokiem jego
wspaniałego ciała. Był piękny i bardzo męski.
Przesuwała rękę w dół jego płaskiego wyrzeźbione-
go brzucha, aż dotarła do tajemniczej i kusząco wy-
prężonej części męskiego ciała. Powoli, nieśmiało do-
tknęła sztywno sterczącego członka. Najpierw czub-
kami palców, później odważniej, całą dłonią. Usiadła
i pochyliła się nad nim, tak nisko, że jej włosy muskały
uda Noaha.
– Zawsze chciałam to zrobić. Od tamtej nocy, kiedy
przyjechałeś mnie przeprosić i kochaliśmy się po raz
pierwszy.
– Sabrino, naprawdę nie musisz.
– Nie chcesz, żebym to zrobiła? – zapytała.
Noah czuł jej oddech na swoim rozpalonym ciele.
– Ależ chcę, zrobisz mi tym ogromną przyjemność.
– Z trudem łapał powietrze. – Ale tylko pod warun-
kiem, że ty też tego chcesz.
Dotknęła go ustami. Zachwycała ją twardość, jaką
wyczuwała pod aksamitną skórą. Powoli, bez pośpie-
chu przesuwała się wzdłuż wyprężonego członka,
pieszcząc go ustami, językiem i zębami. Kiedy wreszcie
wzięła go do ust, Noah wyprężył się. Oderwał biodra
od materaca i jęknął, zapierając się rękami o łóżko.
– Czy sprawiłam ci ból? – zapytała, cofając głowę.
– Nie, Sabrino... chcę... w ciebie wejść – wyszeptał
urywanym głosem.
– Jeszcze nie skończyłam – odpowiedziała, tęsknie
patrząc na jego sterczący członek i czując, że robi się jej
gorąco. – O ile mnie pamięć nie myli, to ty pieściłeś
mnie i całowałeś w ten sposób o wiele dłużej. I to
niejeden raz.
– Obiecuję, że będziesz mogła dokończyć innym
razem – powiedział Noah. Położył ją na plecach i roz-
sunął jej nogi. – Chcę być w tobie, a gdybym pozwolił ci
dłużej mnie dotykać, to już bym nie wytrzymał.
Wpił się w jej usta i w tym samym momencie
poczuła, że niecierpliwy członek zaczął sobie torować
drogę do jej wnętrza. Wszedł w nią głęboko, jednym
szybkim pchnięciem. Po chwili ciało Sabriny dostoso-
wało się do rytmu Noaha, a każdy jego ruch przynosił
jej rozkosz.
– Och, Noah, to takie cudowne...
– To jest faza, w której oboje sprawiamy sobie
przyjemność – zaśmiał się cicho Noah.
Zgadzając się z nim, zamruczała. Była tak pod-
niecona, że wypowiadanie słów stawało się zbyt
trudne. Nagle jęknęła, a po chwili jęki ich obojga zlały
się w jeden zamierający głos rozkoszy.
W pokoju było już ciemno. Leżeli długo w ciszy,
tuląc się do siebie. Sabrina wsłuchiwała się w bicie jego
serca. Płomyki świec rzucały na ściany migotliwe
cienie. Oparła się na łokciu i popatrzyła na niego
z uśmiechem.
– Wydaje mi się, że w końcu jednak będzie z tego
romans – powiedziała.
Noah uniósł brwi.
– To absolutnie nie wchodzi w rachubę! Nawet
o tym nie myśl – zawołał.
– Nie rozumiem... – zaniepokoiła się Sabrina.
– Miałem na myśli... – przerwał i ułożył się tak, by
było jej wygodnie opierać się o niego. – Chciałem
powiedzieć, że mamy przed sobą całe życie i nie mam
zamiaru zadowolić się jakimś tam romansem. Kocham
cię i chcę, żebyś potraktowała mnie poważnie.
– Co chcesz przez to powiedzieć? – zapytała
uszczęśliwiona.
– Proszę cię, żebyś za mnie wyszła. Zostań moją
żoną, Sabrino.
– W tej sytuacji będę się chyba musiała zgodzić. Jak
inaczej moglibyśmy ,,żyć długo i szczęśliwie’’? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szopcia.htw.pl