[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Niezupełnie. Poznałem to miejsce przez Ryana Fortune'a. Znów
poczuł ukłucie bólu.
Pan Fortune! Chłopiec się uśmiechnął. Znałem go. Tankował u nas
swoje furgonetki i drogie samochody.
Kiedy dowiedział się, że jestem dobry z matmy, ale muszę przerwać
naukę w szkole średniej, przekonał mnie, żebym tego nie robił. Opowiadał.
On taki był potwierdził Emmett.
Nie skończyło się na rozmowie. Kontynuował chłopiec. Mój tata się
zabrał, a mama straciła pracę w bibliotece, zmuszonej do cięć budżetowych. To
dlatego chciałem rzucić szkołę. Mógłbym wtedy pracować na stacji na pełnym
170
RS
etacie i pomagać matce w utrzymaniu domu. Ale pan Fortune znalazł pracę dla
mamy w biurze na ekologicznej farmie kurzej, tam, w dole drogi.
A ty zostałeś w szkole.
Tak. W przyszłym tygodniu kończę i jesienią rozpoczynam naukę w
college'u stanowym. Pan Fortune opłacił mi czesne za cztery lata z góry.
Taki był Ryan. I właśnie tego typu działalność miała prowadzić fundacja,
o której Emmett rozmawiał z Lily. Miał nadzieję, że jego wyjazd niczego nie
zmieni. Nie można zaprzepaścić tak szczytnego celu.
Wie pan, co w zamian kazał mi obiecać? spytał chłopiec.
Nic?
Nie, chciał, żebym mu coś przyrzekł.
Ryan przykładał dużą wagę do obietnic. Opiekuj się Lindą w moim
imieniu, Emmett. Rób, co będziesz mógł dla niej i jej syna. Przez krótką chwilę
Emmett poczuł, że coś ściska go za gardło, ale się opanował.
Poprosił, żebym kontynuował jego dzieło. Prosił, żebym pomagał
innym ludziom, gdy tylko będę mógł, przez resztę swego życia.
Jak bym słyszał Ryana powiedział Emmett. Chłopiec oparł się o
zderzak i wpatrywał w dal.
Nie wiem, co mam robić, jeszcze nie wiem. Ale przez całe życie będę
pamiętał pana Fortune'a. On będzie wiedział o moim pierwszym dobrym
uczynku. Jestem pewien.
Emmett znów poczuł ucisk w gardle i przypomniał sobie słowa Lily.
Chcemy ja i Ryan żebyś był szczęśliwy. %7łebyś żył prawdziwym życiem, a
nie pogrążał się w tych wszystkich obrzydliwościach.
A właśnie to zamierzał zrobić. Zaszyć się w górach i poddać się depresji
niszczącej jego duszę.
171
RS
Zostawiając Lindę i Rickiego bez opieki, zrobił dokładnie odwrotnie, niż
go prosił Ryan. To błąd! Powinien dotrzymać obietnicy, czyż nie? Jeśli ona go
nie chce, może przynajmniej zapewnić jej ochronę, nawet trzymając się od niej
na dystans.
To będzie czterdzieści dolarów i siedemdziesiąt jeden centów, proszę
pana usłyszał.
Otworzył oczy i wyjął portfel.
A teraz u twojej mamy wszystko w porządku? spytał chłopca.
O tak, dziękuję. Kiedy tata odszedł, a ona straciła pracę, poczuła się
przytłoczona sytuacją, tak myślę. Mówiła, że zawiodła jako matka i jako
kobieta. Moje siostry i ja nie wierzyliśmy w to, ale ona tak się czuła. Chyba
była przerażona.
Emmett sięgnął do portfela i wyjął trzy banknoty dwudziestodolarowe.
Słowa chłopca pobrzmiewały echem w jego głowie. Czuła się przytłoczona.
Uważała, że zawiodła. Była przerażona.
Czy to właśnie przytrafiło się dzisiaj Lindzie? Przeraziła się?
Ale nowa praca pomogła twojej mamie dojść do siebie, prawda?
zwrócił się Emmett do chłopca, wręczając mu pieniądze.
Myślę, że bardziej przyczynił się do tego pan Fortune odparł
chłopiec. Dał jej nadzieję. Pokazał, że w nią wierzy. Chłopiec z
zakłopotaniem potarł czoło. W każdym razie tak mi powiedziała.
Czy Emmett zawiódł Lindę? W chwili gdy potrzebowała wsparcia,
uciekł, zamiast zostać i dodawać jej otuchy.
Uciekł, bo tak było łatwiej niż wierzyć, że mógłby się dla niej zmienić.
Dała mu tyle nadziei, i to od pierwszej chwili, gdy ją zobaczył, a on ją opuścił.
Do diabła.
172
RS
Kiedy ona zwątpiła w siebie, on nie pomyślał, żeby okazać jej, że w nią
wierzy.
Pańska reszta powiedział chłopiec.
Emmett odwrócił się. Słońce było nisko, świeciło prosto w oczy
Emmetta. Chłopiec stał przed nim i bardzo przypominał Rickiego.
Nie martw się mruknął Emmett. Już wiem, co mam zrobić. Wracam
do niej.
Słucham, proszę pana? Chłopiec nie zrozumiał.
Mówiłeś o obietnicy złożonej panu Fortune'owi, prawda? zwrócił się
do chłopca.
Tak, ale... Nastolatek wyglądał, jakby żałował swej opowieści.
Właśnie zrobiłeś swój pierwszy dobry uczynek powiedział Emmett.
I jestem pewien, że Ryan o tym wie.
Kiedy odjeżdżał, chłopiec odprowadzał go wzrokiem. Emmett pomachał
do niego. O tak. Powziął właściwą decyzję.
Zaczął pogwizdywać pod nosem.
173
RS
ROZDZIAA TRZYNASTY
[ Pobierz całość w formacie PDF ]