[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dodała jeszcze parę słów, po których poczułem, że lubię ją jeszcze mniej.
 Moja biedna Megan! Boję się, że to raczej trudne do prowadzenia dziecko. Starałam się coś
dla niej znalezć, wiem, że można różnych rzeczy nauczyć się korespondencyjnie. Rysunków,
krawiectwa& ostatecznie mogłaby się nauczyć stenografii i pisania na maszynie&
Purpurowy ognik nie zgasł jeszcze w oczach Joanny i gdy znowu zasiedliśmy do brydża,
powiedziała:
 Przypuszczam, że teraz Megan trochę zacznie bywać? Czy nie ma pani zamiaru wydać dla
niej zabawy z tańcami?
 Zabawy z tańcami?  Pani Symmington była zdziwiona i jakby ubawiona.  O, nie! W tych
20
stronach nie robimy takich rzeczy.
 Więc pewnie tylko turnieje tenisowe i tego rodzaju rzeczy!
 Na naszym korcie nikt nie grał w tenisa już od wielu lat. Ani ja, ani Ryszard nie grywamy.
Może kiedyś, potem, jak chłopcy dorosną. O, ale Megan znajdzie sobie mnóstwo różnych zajęć.
Chociaż ona najlepiej się czuje, kiedy może się wałęsać swobodnie. Ale przepraszam& czy to ja
rozdawałam? Dwa bez atu& !
Gdy ruszaliśmy z powrotem, Joanna z taką pasją nacisnęła gaz, że samochód skoczył raptownie
naprzód.
 Strasznie mi żal tej dziewczyny  powiedziała.
 Megan?
 Tak. Matka jej nie lubi.
 No, no, Joanno! Nie przesadzajmy! Nie jest chyba aż tak zle.
 Owszem, jest. Dużo matek nie lubi swych dzieci. Mogę sobie wyobrazić, że taka osoba, jak
Megan, nie jest najłatwiejszym elementem w domu. Zakłóca system. Syrnmingtonowski system.
Bez niej byłby on całkowicie doskonały. Dla tak wrażliwej istoty jak Megan, to bardzo przykre
uczucie& bo Megan jest bardzo wrażliwa.
 Masz rację  rzekłem  i mnie się tak zdaje. Chwilę jechaliśmy w milczeniu.
Raptem Joanna roześmiała się trochę złośliwie.
 Ale miałeś pecha z tą guwernantką!
 Nie rozumiem, o czym mówisz  odpowiedziałem z godnością.
 No, no, nie udawaj! Ile razy na nią spojrzałeś, tyle razy na twej twarzy widniała rozpacz. Ale
zgadzam się z tobą& Wszystkie twoje zachwyty były na darmo&
 Powtarzam, że nie rozumiem, o czym mówisz.
 Ale wszystko jedno, i tak jestem zachwycona. Bo widzisz, to pierwsza oznaka, że wracasz do
normalnego stanu. Gdy przebywałeś w lecznicy, przyznam, że byłam czasem wprost
zrozpaczona& nie spojrzałeś nawet na swoją ładną pielęgniarkę, wyjątkowo uroczą buzię,
prawdziwy dar niebios dla pacjenta!
 Joanno, sprowadzasz rozmowę na bardzo niski poziom  zauważyłem chłodno.
Moja siostra mówiła jednak dalej, nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi:
 Po prostu spadł mi kamień z serca, gdy się przekonałam, że jednak jesteś wrażliwy na ładną
buzię. Bo ona naprawdę jest prześliczna. Szkoda tylko, że tak absolutnie wyprana z seksapilu. To
naprawdę bardzo dziwne. Co to jest, że jedne kobiety posiadają ten wabik w nadmiarze, a inne są
zupełnie go pozbawione? Jak to nazwać, że jedna kobieta, chociażby nawet powiedziała  pogoda
dzisiaj jest pod psem , jest przy tym tak urocza, że każdy mężczyzna znajdujący się w jej pobliżu
chciałby przy siąść się do niej i godzinami rozmawiać o pogodzie? Zdaje mi się, że Opatrzność,
rozsyłając na ziemię paczki, popełnia niekiedy omyłki. Idzie, na przykład, jedna paczka
zawierająca twarz i kształty Afrodyty, i temperament tej bogini. Tymczasem coś się pokręci w
drodze i temperament Afrodyty dostaje siÄ™ jakiejÅ› okropnej brzyduli& Wtedy wszystkie inne
kobiety po prostu szaleją ze złości i mówią:  Zupełnie nie rozumiem, co ci mężczyzni w niej
widzą& ? Przecież nawet nie można powiedzieć, że jest niebrzydka .
 Czy już skończyłaś, Joanno?
 No, co? Zgadzasz się ze mną czy nie? Odpowiadaj! Parsknęłem śmiechem.
 Zgadzam się co do tego, że rzeczywiście się rozczarowałem.
 Ale najgorsze, że nie widzę tutaj dla ciebie żadnego innego obiektu& ! Chyba będziesz musiał
zadowolić siÄ™ Aimée Griffit& ?!
 Broń mnie Panie Boże!  wykrzyknąłem przerażony.
 Musisz jednak przyznać, że jest bardzo przystojna!
 Jak na mój gust, zbytnia  amazonka .
 Aimée wyciÄ…ga z życia wszystko, co siÄ™ da  rzekÅ‚a Joanna.  Jest po prostu niesmacznie
żywotna& prawda? Nie zdziwiłaby mnie wiadomość, że kąpie się codziennie w zimnej wodzie&
21
 No, a jeżeli idzie o ciebie, to o kim byś myślała?
 Ja?!
 No tak, ty! Jak cię znam, musisz przecież znalezć sobie jakiś obiekt do flirtu.
 I kto teraz sprowadza rozmowÄ™ na niski poziom? A zresztÄ…, zapominasz o Pawle&
W tym miejscu pierś Joanny uniosła się nie bardzo przekonywającym westchnieniem.
 Z nas dwojga ty sama zapomnisz o nim szybciej, zobaczysz! Za jakieś dziesięć dni na pewno
powiesz: Paweł? Jaki Paweł? Nigdy nie znałam żadnego Pawła!
 Jak widzę, uważasz mnie za bardzo niestałą  nadąsała się Joanna. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szopcia.htw.pl