[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- To Hugh wam je doradził, ponieważ są łatwe w hodowli.
Garrick wyjął klucze i otworzył jedne z frontowych drzwi. Zapalił światło
w holu i po schodach wiodących na piętro weszli do przestronnego apartamentu.
Był skromny, ale dobrze zaprojektowany. Pomieszczenia były przestronne i
słoneczne. Na lewo od holu była kuchnia z aneksem jadalnym, a na prawo
sypialnia.
Sam rozglądała się dookoła, skubiąc nerwowo podbródek. Powoli
przechadzała się po swoim mieszkaniu.
- Kanapa stała tutaj. - Wskazał miejsce przy ścianie. - Telewizor
naprzeciwko niej. Stało tu też kilka roślin w doniczkach.
Zaprowadził ją do części jadalnej i patrzył, jak rozgląda się po kuchni.
Otworzyła lodówkę, zajrzała do szafek i szuflad, odkręciła kran.
- 56 -
S
R
To dziwne, jak wygląda mieszkanie pozbawione mebli. Był tu przedtem
zaledwie kilka razy, ale przypominał sobie, jak wyglądało. Było tu przytulnie i
wygodnie. Wszędzie dużo książek i czasopism. Stałym elementem były
rozłożone na stole puzzle. Oszklony kredens wypełniała niecodzienna zastawa.
Pamiętał jeszcze kilka plakatów z wizerunkami gwiazd filmowych.
Całość naznaczona jej osobowością, teraz była tylko pustym, zimnym,
pozbawionym duszy pomieszczeniem.
Kiedy przeszła do sypialni, Garrick pozostał przy drzwiach, oparty o
framugę. Nie chciał tam wchodzić. Pomieszczenie to zbyt mocno przypominało
mu bolesną przeszłość.
Samanta podeszła do jednego z okien i otworzyła je.
- Tu wisiały żółte firanki, które sama zawiesiłaś. - Starał się, by jego głos
był jak najbardziej obojętny.
- Gdzie stało moje łóżko? - Odwróciła się do niego.
- Dokładnie tutaj. - Wskazał kąt pokoju.
Słyszał, że głos mu drży. Obudziło się w nim wspomnienie. Pewnego razu
przyszedł, aby pomóc jej, kiedy leżała chora i miała gorączkę. Zrobił herbatę i
przykładał zimny kompres na czoło.
Jak bardzo pragnął wtedy położyć się obok niej, przytulić ją do siebie i
rozgrzać.
Podeszła do miejsca, w którym kiedyś spała i odwróciła się. Chciała
wyrazniej przyjrzeć się widokowi, jaki miała, leżąc w łóżku. Otworzyła usta,
aby coś powiedzieć, ale szybko je zamknęła.
- Co takiego? - zapytał, widząc jej wahanie. Zmrużyła oczy.
- Czy my... kiedykolwiek tu...?
Garrick poczuł, jak krew napływa mu do głowy.
Czy kiedykolwiek kochali się w jej łóżku? Nawet nie mogła sobie
wyobrazić, jak wiele razy marzył, aby tak się stało. %7łeby choć znalezć się z nią
- 57 -
S
R
w tym pokoju, leżeć obok niej, wpatrywać się w żółte firanki i prześwitujące
przez nie słońce...
- Nie - odparł sucho. - Nigdy tego tutaj nie robiliśmy.
Po chwili wyszli. Samanta milczała aż do momentu, kiedy znalezli się w
samochodzie. Galopujące myśli nie dawały jej spokoju.
- Jesteś zmartwiona? - zapytał, zanim uruchomił silnik.
- Tylko zniechęcona. - Uśmiechnęła się do niego.
- Przykro mi, że nie jesteś zachwycona wycieczką. - Wziął jej rękę w
swoją i mocno ścisnął. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Musisz dać sobie
tylko trochę więcej czasu.
- A jeśli pamięć nigdy nie wróci? Może to, co mogę sobie przypomnieć,
to tylko przebłyski jakichś wydarzeń i nigdy nie zdołam pozbierać ich w całość.
- Wtedy razem stworzymy ci nową przeszłość i pamięć. - Garrick mocniej
uścisnął jej dłoń. - Jednak jestem pewien, że twoja przeszłość wróci i nie ma
sensu się tym teraz zamartwiać.
Chociaż nie mógł tego powiedzieć, w głębi serca pragnął, aby nigdy nie
poznała przeszłości. Było to egoistyczne, ale nie chciał, aby dowiedziała się, że
nigdy go nie kochała. %7łe nigdy ze sobą nie spali i że nie był ojcem jej dziecka.
Przekręcił kluczyk w stacyjce i opuścili to miejsce, wracając do
terazniejszości.
- 58 -
S
R
ROZDZIAA SZÓSTY
Samantę ogarnęło zwątpienie. Miejsce, z którym wiązała nadzieję na
odnalezienie przeszłości zawiodło jej oczekiwania. To byłoby zbyt proste,
pomyślała z westchnieniem.
Garrick zaproponował, aby zatrzymali się gdzieś, zjedli coś i poszli na
spacer wzdłuż przepływającej w tej okolicy rzeki. Zgodziła się chętnie, licząc na
to, że krótki odpoczynek rozproszy jej smutne myśli. Musiała również myśleć o
dziecku, które wymaga większej dbałości o regularne jedzenie i świeże
powietrze.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]