[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Nie! Mieszkałam w indiańskiej wiosce tuż pod granicą Barrery. Niedaleko ukrywała się pewna
antropolog, która dokonała niesamowitego odkrycia. Było jeszcze dwóch profesorów z uniwersytetu,
lekarz, pastor&
 Na pewno zmyślasz!
 Nie, tato, nie zmyślam!  zaprzeczyła ze śmiechem.  Nie wiem, czy w ciągu jednego dnia
zdołam opowiedzieć ci o wszystkim, co przeżyłam. Ale ta historia ma szczęśliwy koniec. Naprawdę.
 No dobrze&  Westchnął.  Nie będę się wściekał, skoro wyszłaś za rozsądnego mężczyznę,
którego cenię. Kiedy wracasz do domu?
 Myślę, że za kilka dni.  Odchrząknęła.  Chcemy z Winslowem zwiedzić Manaus, bo jak na razie
widzieliśmy tylko dżunglę, rzeki i krokodyle.
 Krokodyle?
 Spokojnie, nikogo nie pożarły!  Nagle przypomniała sobie, co słyszała o niejakim Miguelu,
który torturował Clarisse. Otóż ów Miguel złożył wizytę krokodylom żyjącym nad rzeką& 
Chciałam powiedzieć, że nie pożarły nikogo z naszych ludzi.
 No cóż, kochanie& Wszystko dobre, co się dobrze kończy, jak to mówią.  Roześmiał się. 
A zatem zostałaś panią Grange. Wiesz, Peg, to cudownie. Cieszę się, chociaż żałuję, że nie wzięłaś
ślubu tutaj, w rodzinnych stronach&
 %7ładen problem, tato. Kiedy wrócimy do domu, kupię białą suknię i powtórzymy ceremonię. Nie
mam nic przeciwko ślubowi z prawdziwego zdarzenia, w kościele i w ogóle. Tutaj wzięliśmy tylko
skromny ślub w warunkach polowych, jak to podczas rewolucji. Było bardzo miło, ale to jednak nie to
samo. Choć muszę przyznać, że pastor, który udzielił nam ślubu, jest niezwykle odważnym
człowiekiem. Wystawił się na kule, broniąc Indian przed zbirami Sapary, którzy usiłowali przegnać
plemię, by zamienić opuszczone tereny na pola naftowe.
 A tak, słyszałem o tym w wiadomościach  powiedział Ed.  Eugene Ritter, właściciel koncernu
naftowego, wycofał się z inwestycji w Barrerze, zarzucając straszne przestępstwa władzom.
 Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, żeby firma wróciła do Barrery. Prezydent Machado nie
pozwoli, by ktokolwiek zagrażał Indianom.
 Mam nadzieję, że Ritter wznowi inwestycję. Ropa jest tak ważna. Potrzebujemy jej naprawdę
dużo, jeśli chcemy przetrwać jako cywilizacja.
 Tato, nie zaczynaj&
 Dobrze, już dobrze. Peg, życzę ci udanego miesiąca miodowego, ale chciałbym, żebyś jak
najprędzej wróciła do domu i znów zaczęła dla mnie gotować. Mam serdecznie dość mrożonek& 
Zawiesił głos.  Muszę znalezć sobie własne lokum&
 O nie, nigdzie się nie wyprowadzasz  oznajmiła stanowczo Peg.  Jesteśmy rodziną. Mieszkamy
razem.
 W porządku.  Roześmiał się.  Ale po waszym powrocie wezmę sobie urlop. Pan Pendleton
zaproponował, żebym pojechał do Kolorado na seminarium z zarządzania ranczem. Dodał, że będę
mógł zamieszkać w pięciogwiazdkowym hotelu i do woli korzystać z całego serwisu i restauracji. Nie
powiem, kusząca propozycja, zwłaszcza teraz, kiedy muszę sam sobie gotować.
 Zgódz się, tato. Potrzebujesz trochę wolnego.
 Dobrze, pojadę po Nowym Roku. Tęskniłem za tobą, córeczko. I tak się o ciebie martwiłem, że
odchodziłem od zmysłów.
 Przykro mi, tato. Strasznie cię przepraszam.
 Tak to już bywa, kiedy jest się ojcem&  Przerwał na moment.  Cieszę się, że Machado
ponownie został prezydentem. To świetna wiadomość.
 Czy mógłbyś zadzwonić do Barbary Ferguson i poprosić, by przekazała Rickowi, że jego ojciec
znów rządzi Barrerą?
 Z największą przyjemnością  odparł.  Ten generał, z którym Barbara się spotykała, niedawno
był w mieście. Podobno zabrał ją do opery w San Antonio.
 No proszę!
 Jest też smutna wiadomość. Pamiętasz tego chłopca, którego ojciec niedawno się zabił? Tego,
który mógł narobić Grange owi kłopotów?
Serce jej podskoczyło. Już o tym zapomniała, a teraz wyobraziła sobie, jak chłopak czeka
przyczajony na powrót Grange a.
 Tak, pamiętam  odparła w napięciu.  Dlaczego powiedziałeś, że mógł narobić?
 Bo dwa dni temu skoczył z dachu dziesięciopiętrowego budynku  wyjawił Ed.  Ponoć naćpał się
i chciał udowodnić kumplom, z którymi imprezował, że potrafi latać. %7łe też ludzie pozwalają, by
prochy przejęły nad nimi kontrolę.
Peg pomyślała o Clarisse, o tym, co jej zagrażało. Też mogła umrzeć przez prochy&
 To smutne  powiedziała.
 Tak& No dobrze, musimy już kończyć. Ta rozmowa kosztuje fortunę. Wracaj do domu. Daj znać,
kiedy przylatujecie, to wyjadę po ciebie i Winslowa na lotnisko w San Antonio, okej?
 Oczywiście, tato!
 No i gratulacje. Dla was obojga. Nie przychodzi mi do głowy lepszy kandydat na męża dla ciebie.
 Dziękuję.
 Niedługo porozmawiamy.
Gdy odłożyła słuchawkę, spojrzała na swoje odbicie w lustrze i nie mogła się nadziwić, że
wygląda& po prostu inaczej. W tym momencie Winslow wyszedł z łazienki. Miał na sobie tylko
bokserki. Wyglądał rozbrajająco seksownie z szeroką, zarośniętą klatką piersiową, umięśnionymi
ramionami i smukłymi nogami. Peg zabrakło tchu.
 Ależ z ciebie ślicznotka!  ocenił, taksując ją wzrokiem.  Podoba mi się to wdzianko.
Wzruszyła ramionami i błysnęła uśmiechem, choć była okropnie zdenerwowana.
 A mnie podobają się twoje bokserki  powiedziała, rumieniąc się.  Obsługa przyniosła kolację
i butelkę wina. Zanim wpuściłam kelnera, włożyłam płaszcz przeciwdeszczowy.  Przestąpiła z nogi
na nogę.  Chyba go tym rozbawiłam.
 Niech ma przynajmniej tyle! Dzisiejszy wieczór zamiast z kobietą pewnie spędza przed
telewizorem.
 To samo sobie pomyślałam  dodała rozbawiona.  No to mamy jedzenie, mamy wino, będzie
bolało?  wypaliła, znów się czerwieniąc. Gdy uniósł brwi, zrobiła się czerwona jak burak i wbiła
spojrzenie w podłogę.  Przepraszam, wypsnęło mi się.
Podszedł do niej, ciepłymi, dużymi dłońmi objął twarz Peg i spojrzał prosto w zielone oczy.
 Owszem, może zaboleć  odparł.  Jak to się mówi: pierwszy raz bywa trudny. Ale obiecuję, że
będę bardzo ostrożny.  Nerwowo wzruszył ramionami.  Wiesz, Peg, dla mnie to też nie jest proste.
Bo nigdy wcześniej tego nie robiłem.
 Nigdy nie miałeś ochoty?  spytała szeptem.
 Owszem, bywałem tego bliski  wyznał.  Ale w końcu uznałem, że nie chcę ryzykować.
 Chorób i tak dalej, tak?
 Chodzi mi o to, że dla mnie seks i małżeństwo są nierozłączne. Doskonale wiem, że to
niedzisiejszy, totalnie staroświecki pogląd, ale cóż, nie umiem się zmienić. Nie chcę się zmienić. Bo
chociaż świat nie potrafi odróżnić dobra od zła, to człowiek wierzący musi tym się kierować. To, że
dwoje ludzi potrafi zachować czystość aż do ślubu i dopiero razem odkrywają radość wspólnego
obcowania, jest szlachetne. Jest idealne.  Uśmiechnął się.  Dla mnie jest też seksowne  dodał
miękkim, jedwabistym tonem.
 Dla mnie też  przyznała, kładąc dłoń na zarośniętej piersi Grange a.  Ty też jesteś bardzo
seksowny.
Pochylił się i musnął jej usta swoimi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szopcia.htw.pl