[ Pobierz całość w formacie PDF ]
moimi mścicielami". Władze miejskie próbowały wytropić prze-
stępców, ale bez rezultatu. Los wszakże sprawił, że nad teatrem
i zgromadzoną tam na przedstawieniu publicznością przeleciały
żurawie. I gdy obecni tam mordercy dojrzeli je, zaśmiali się i rzek-
li jedni do drugich: Oto mściciele Ibikusa". Słowa te dosłyszeli
jacyś siedzący obok nich ludzie i poinformowali o tym władze.
Morderców aresztowano i ukarano.
W dawnej literaturze znajdujemy co niemiara podobnych opo-
wiastek i gdybyśmy chcieli je tu wszystkie zebrać, wywód nasz roz-
rósłby się w nieskończoność; mimo że nie wszystkie przestępstwa
wychodzą w ten sposób na jaw i niektóre zdają się nawet uchodzić
płazem, niech nikt nie neguje istnienia Opatrzności. Swoją troskę
o ludzi przejawia ona nie w jeden tylko sposób, lecz bardzo różnie.
Bardzo dobitnie o istnieniu Opatrzności świadczy struktura i pro-
porcja naszych ciał, która mimo podporządkowania ciał wzrosto-
wi i obumieraniu zawsze okazuje się czymś stałym. Zamysłu Opa-
trzności dopatrzyć się można w każdym członie ciała, i kto tym się
zainteresuje, może o tym przeczytać w wielu traktatach.5 Ba, także
i widoczna u zwierząt rozmaitość kolorów, oraz ich piękno głośno
wołają o istnieniu Opatrzności.
61. Inny za egzystencją Opatrzności przemawiający argument
to powszechna zgoda na to, że należy modlić się do bóstw, skła-
dać im ofiary i odwiedzać święte miejsca. Jakże bowiem
3
W biblijnej historii o Zuzannie interwencja Opatrzności polega na
tym, że Danielowi umożliwione zostaje zdemaskowanie fałszywego świa-
dectwa.
4
Ibikus z Rhegium w Kalabrii, w VI wieku przed Chr. żyjący grecki
poeta erotyczny. O jego tragicznym zgonie pisze Plutarch w O gadulstwie,
rozdział 14.
6
Nemezjusz całkiem specjalnie ma tu, jak się wydaje, na myśli Galena
traktat O użytku z części ciała.
122
i pod czyim adresem zanosiliby ludzie modlitwy, gdyby nie było
jakiegoś kierującego światem umysłu? Także i charakteryzująca
ludzi o niezepsutym charakterze gorliwość czynienia tego, co dobre,
wskazuje na Opatrzność. Czyż bowiem od Opatrzności nie oczekują
oni nagrody, gdy świadczą dobrodziejstwa także i nie mogącym
za nie się odwdzięczyć?
Usuńmy Opatrzność, a zaraz otworzą się wrota, przez które we-
drze się wszelaka niegodziwość. Wyrugowane będzie wszelkie miło-
sierdzie i wszelaka bojazń Boża, pogrzebana zostanie cnota i poboż-
ność. Jeśli bowiem przyjmiemy, że Bóg nie troszczy się o świat,
czyż nie wyniknie z tego, że ani nie wymierza kary, ani nie rozdziela
nagród tym, co na nie zasługują, ani nie broni cierpiących nie-
sprawiedliwość? A jeśli tak, to któż czcić będzie takiego Boga, który
nie wyświadcza ludziom najmniejszej przysługi? Usuńmy Opatrz-
ność, a wyrugowane również będzie wszelkie prorokowanie i prze-
powiadanie przyszłości. A to kłóciłoby się z tym, czego świadkami
jesteśmy codziennie. Wielu wszak ludzi odebrało Bożą pomoc,
gdy znalezli się w potrzebie, wielu chorym przyniosły ulgę sny,
i we wszystkich czasach wiele było proroctw, które się spełniły. Wielu
też jest takich, którzy skalali swe ręce krwią, albo dopuścili się ja-
kiejś innej niegodziwości i z tego powodu na całym ciele drżą dniem
i nocą.
Przypuszczenie, że nie ma Opatrzności, jest jawnym fałszem.
Bóg jest przecież dobry. Będąc dobry oddaje się czynieniu tego,
co dobre, aby czynić to, co dobre, musi wykonywać opatrznościo-
wą pieczę. Czyż zachodzi potrzeba powoływania się na Jego stwór-
cze dzieło, tego dzieła proporcję i harmonię, pożytek, jaki całości
stworzenia przynosi każda poszczególna część? Po cóż wskazywać
na to, że cokolwiek wokół nas się znajduje, urządzone jest w naj-
lepszy możliwy sposób i tak, że niczego nie trzeba dodawać ani
ujmować? Tak jest, wszystko jest w doskonałym porządku, urządzo-
ne jest jak najbardziej mądrze i opatrznościowo.
Wszelako dajmy pokój tego rodzaju rozważaniom.6 W przeciw-
nym razie przydarzyć się nam może to, co przydarzyło się wielu
autorom traktującym o Opatrzności: zamiast nią się zajmować,
wielbili oni dzieło stworzenia. Temat stworzenia prowadzi nas
co prawda do rozważań nad opatrznościową aktywnością, ale
są to rzeczy całkiem różne.7 Aktywność stwórcza polega wszak na
6
W oryginale miejsce sporne.
7
O sprawie rozróżnienia między aktem stworzenia i Opatrznością,
jak również i o doskonałości dzieła stworzenia była na pewno mowa w do-
stępnym Nemezjuszowi Orygenesa Komentarzu do Genesis.
123
tym, że to, co jest zrobione, zrobione jest dobrze, a aktywność
opatrznościowa zasadza się na pieczy, co jest już zrobione. %7łe
te dwie aktywności niekoniecznie idą w parze, przekonujemy się
patrząc na wykonujących jakieś rzemiosło lub zawód ludzi. Nie-
którym na przykład stolarzom i modelarzom wystarcza, że
to, co zrobili, zrobili dobrze i nic więcej ich nie obchodzi. Inni
natomiast na przykład pasterze jak najbardziej troszczą się
o to, co im podlega. Także i w razie gdyby nam przyszło pisać trak-
tat o dziele stworzenia, musielibyśmy dowodzić, że wszystko, co
powołane zostało do bytu, zrobione było jak najlepiej. Ale wobec
tego, że obecny nasz traktat dotyczy Opatrzności, rzecz w tym,
by wykazać, że po akcie twórczym każde stworzenie otoczone jest
taką pieczą, jaka mu jest potrzebna. Jakże wytłumaczylibyśmy
zatem to, że człowiek nieuchronnie płodzi człowieka, wół wołu
i wszystko pochodzi z właściwego sobie, a nie innego jakiegoś
nasienia, o ile nie przyjąć, że światem rządzi jakaś Opatrzność?
Wszak fakt, że po akcie stwórczym wszystkie rzeczy rozwijają się
w określony sposób, równoznaczny jest temu, że także i opatrzno-
ściowa aktywność przy tym stwórczym akcie powołana do bytu
kontynuuje swą pracę. To bowiem, jak rzeczy powołane do bytu
dalej się rozwijają, podpada nie pod co innego, a pod tę opatrznoś-
ciową aktywność. Wynika stąd wniosek, że ten sam Byt, który
rzeczy stworzył, otacza je też opatrznościową troską.
62. Gdy spojrzeć na ludzi i wziąć pod uwagę, że każdy z nich
ma sobie tylko właściwy wygląd, tak iż nie ma dwu ludzi całkiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]