[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przenoszące pięknością cały ród niewieści,
A między nimi wzięta Bryzeis się mieści...
To wszystko zaraz wezmie, lecz niech siÄ™ ukoi.
A jeśli nam pozwolą bogi dobyć Troi,
110
Kiedy zdobytych łupów będziem czynić działy,
Miedzią i złotem okręt wyładuje cały.
Dwanaście w nim Trojanek najpiękniejszych wsiędzie,
To jest, co najpierwszego po Helenie będzie.
Gdy nas wróconych ujrzy ojczysta kraina,
115
Za zięcia go przybieram, uczczę go jak syna,
Nie różnię go z chowanym w dostatku Orestem.
Chryzotemis, z cór pierwsza, których ojcem jestem,
Ifijanassa druga, trzecia Laodyka 
Niech wybierze, bez opłat ślub ten go potyka.
120
Owszem, ja mu dam posag. Nikt tak nie obdarzył
Swej córy, gdy jej związki małżeńskie kojarzył.
Siedm pięknych miast ode mnie wianem odziedziczy...
Otrzyma on to wszystko, lecz niech się nie sroży.
Niechaj da siÄ™ ubÅ‚agać i gniew z serca zÅ‚oży...«
125
»Przemożny królu!  Nestor odzywa siÄ™ stary 
Wielkiej ceny przeznaczasz dla Achilla dary.
Wymieńmy zatem wodzów, którzy bez odwłoki
Do rycerza spiesznymi udadzÄ… siÄ™ kroki.
Ja powiem, byle nie był wybór mój daremny:
130
Niech Fojniks110 ich prowadzi, on bogom przyjemny,
Z nim Odyseusz mową, Ajas sławny dzidą
I dwaj wozni, Eurybat i Odyj, niech idÄ….
Dajcie wody na ręce, nakażcie milczenie,
Może siÄ™ skÅ‚oni Kronid na nasze westchnienie«.
135
Mądry wybór Nestora cała rada chwali.
Zaraz wozni na ręce wody im nalali,
A puchary w kwieciste ustrojone wieńce.
Pełne wina, roznoszą między nich młodzieńce.
Gdy bogom należyte oddali ofiary
140
I sami do dna z winem spełnili puchary,
Posłowie się do swojej zabierają drogi.
110
Fojniks  opiekun i wychowawca Achillesa, przybył z nim pod Troję;
83
Nestor głosem i ręką daje im przestrogi,
Najbardziej zaś Itaki króla upomina,
Aby zmiękczył Peleja zawziętego syna.
145
Idą brzegiem, szumnymi szturmowanym wały.
I boga, co swym berłem świat ogarnia cały,
Proszą, by mogli skłonić w gniewie duch zacięty.
Wkrótce przyszli, gdzie stały Ftyjotów okręty.
Zastają zajętego graniem bohatyra:
150
Odzywała się w ręku jego wdzięczna lira
(Aup ten, gdy Teby zdobył, znój jego nagrodził),
Zpiewał rycerskie dzieła, tak swe bóle słodził.
Patrokl siedzÄ…c naprzeciw nadstawuje ucha
I w milczeniu do końca jego pienia słucha.
155
Wtem posłowie wchodzą. Odyseusz na czele,
StajÄ… przed bohaterem. Zadziwiony wiele,
Rzucił lirę i z miejsca natychmiast wyskoczył;
Wstał i Patrokl zdumiony, skoro wodzów zoczył.
»Czyli was tu potrzeba, czyli przyjazÅ„ trudzi 
160
Rzekł ściskając ich Pelid  miłych witam ludzi.
Choć jestem zagniewany, was uważam przecie
Jako moich najdroższych przyjaciół na Å›wiecie«.
To mówiąc, do namiotu swojego wprowadza
I na krzesłach purpurą okrytych posadzą.
165
Zaraz do Menojtiosa odzywa siÄ™ syna:
»NajwiÄ™kszy mi dzban przynieÅ›, nie oszczÄ™dzaj wina,
Niechaj czasza przed każdym napełniona stoi!
Przyszli do mnie najlepsi przyjaciele moi«.
Na te słowa czym prędzej Patrokl się zawinie.
170
Pelid stawia przy ogniu szerokie naczynie,
KÅ‚adzie w nie wielkie sztuki kozy i barana,
Mieści się i ćwierć wieprza, tłustością oblana.
Automedon111 wstrzymywał mięso, Pelid siekał
I porąbane szuki na rożny nawlekał.
175
Patrokl wielki podnieca ogień silnym tchnieniem,
A gdy już konającym iskrzył się płomieniem,
Solą mięso potrząsa, węgle rozpościera
I obciążone rożny na głazach opiera.
Skoro się zaś upiekło wszystko jak potrzeba,
180
Z pięknych koszów wykładał Patrokl sztuki chleba;
Achilles mięso dzieli, siedząc z drugiej strony
Przeciw miejscu, gdzie siedział Odyseusz wsławiony.
Lecz i wezwanie bogów nie wyszło z pamięci:
Dla nich Patrokl pierwiastki mięsa w ogniu święci.
185
Im zgotowana uczta do smaku przypadła,
A kiedy już dość mieli napoju i jadła,
Ajas ostrzegł Fojniksa; lecz Itak nie czekał,
Nalał wina i rzeczy zagaić nie zwlekał:
»BÄ…dz szczęśliwy, Achillu! Uczty nam nie braknie,
111
Automedon  wojownik achajski, woznica Achillesa;
84
190
I u Atryda mamy, czego serce Å‚aknie,
I od ciebie jesteśmy przyjęci tak hojnie.
Lecz możnali się ucztą dziś bawić spokojnie?
Wielkiej, bogów kochanku, lękamy się klęski.
Jeśli nie błyśnie w twojej ręce miecz zwycięski,
195
Nie wiem, czy zginie flota, czyli siÄ™ ocali.
Już ze sprzymierzeńcami Trojanie zuchwali
Obozem nawy nasze otaczajÄ… z bliska,
Ogień ich przed greckimi namiotami błyska;
Grożą, iż do okrętów przedrą się ich roty.
200
Kronid pomyślne znaki daje im przez grzmoty.
Hektor szczęściem nadęty miota się zażarcie,
A czując, że od władcy pioruna ma wsparcie,
Ni się na ludzi ni też na bogów ogląda:
Wściekły, wzejścia Jutrzenki jak najprędzej żąda,
205
Ażeby do ostatniej przywiózł nas żałoby;
Mówi, że z naw przepyszne pozdziera ozdoby,
Płomieniem nasze zniszczy okręty, a razem
Zdumione Greki w dymie wytępi żelazem.
Lękam się, żebym skutku tych grózb nie obaczył
210
I żeby nam okrutny wyrok nie przeznaczył
Daleko od ojczyzny tu zginąć pod Troją.
Wstań więc i choć nierychło, zbaw nas ręką twoją.
Uskrom zuchwałych Trojan w szalonym zapędzie;
Gdy złe już dojdzie kresu, lekarstwa nie będzie.
215
Po zgubie ból uczujesz, lecz pózna ta żałość.
Uprzedz więc dzień okropny i daj Grekom całość.
Ach! Przyjacielu, wspomnij na ojca przestrogÄ™,
W sam dzień, gdy cię wyprawiał do Atryda w drogę:
 Synu  rzekł  jeśli zechce Hera i Pallada,
220
Ich Å‚aska bohaterskÄ… odwagÄ™ ci nada;
Ty hamuj dumne serce i umysł niezgięty:
Lepsza ludzkość, silniejsze dobroci ponęty ...
Niech więc rozum nad serca zapałem przemaga!
Agamemnon drogimi darami cię błaga
225
I byś tylko cierpliwie wysłuchać mię raczył,
Powiem, jakie ci dary dopiero przeznaczył:
Dziesięć talentów złota, siedm trójnogów czystych,
Dwadzieścia naczyń, koni dwanaście ognistych...
Siedm dziewcząt, zaleconych przemysłem i ciałem,
230
Które, gdyś podbił Lesbos, wziął dla siebie działem,
Przenoszące pięknością cały ród niewieści.
A między nimi wzięta Bryzeis się mieści...
To masz zaraz, jak tylko gniew twój się ukoi.
A jeśli nam pozwolą bogi dobyć Troi,
235
Kiedy zdobytych łupów będziem czynić działy.
Miedzią i złotem okręt wyładujesz cały:
Dwanaście z tobą niewiast najpiękniejszych wsiędzie,
To jest, co najpierwszego po Helenie będzie.
Gdy wrócim, coś większego masz jeszcze w ofierze:
240
Uczci cię jako syna, za zięcia przybierze.
85
Różnicy między tobą i Orestem nie ma.
Rośnie mu trzy cór pięknych, jedna Chryzotema, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szopcia.htw.pl