[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Shelby.
W dolinę ze strzałami gotowymi do strzału schodzili Indianie i Anglicy. Jedni gęstym
kordonem zamknęli Amerykanów, inni zabezpieczyli broń, armaty i konie. Tecumseh wydał
rozkazy wodzom i wojsku, a sam w kilkuosobowej asyście zbliżył się do generała Shelby'ego.
Wyciągnął do niego rękę.
· Wódz Miczi-malsa postÄ…piÅ‚ rozsÄ…dnie powiedziaÅ‚ z godnoÅ›ciÄ…. Szkoda ludzkiej
krwi. Tecumseh odstawi jeńców do Malden. Gwarantuje wam życie.
· DziÄ™kujÄ™ silÄ…c siÄ™ na spokój odparÅ‚ Amerykanin i podaÅ‚ sachemowi swojÄ… dÅ‚oÅ„.
· WÅ›ród oficerów Miczi-malsa jest Dikson twarz Szawa-neza przybraÅ‚a grozny
wyraz. Tecumseh pragnie z nim mówić.
Shelby rozglądał się za porucznikiem chowającym się wśród tłumu żołnierzy. Polecił komuś
go przywołać. Dikson przyszedł ociągając się.
Tecumseh, Kos i Czarna Strzała surowo spojrzeli na przestraszonego oficera.
Biały Pająk skazał Skaczącą Pumę na śmierć nad kopcem mrówek. Pamiętasz?
zwrócił się do niego z nienawiściąSzawanez. Czemu Miczi-malsa to uczynił?
Dikson milczał.
· ZnieważyÅ‚eÅ›, psie, pluciem i kopaniem CzarnÄ… StrzaÅ‚Ä™ i ZorzÄ™ RannÄ… zasyczaÅ‚ Seneka.
· Mnie też wyrzÄ…dziÅ‚eÅ› wiele krzywdy tylko dlatego, że sprzyjam czerwonoskórym dorzuciÅ‚ zimno
Kos.
Oblicze porucznika pokryła trupia bladość. Opuścił wzrok.
· To wojna szepnÄ…Å‚ z wysiÅ‚kiem. Czego chcecie?
· JesteÅ› zbrodniarzem, a nie oficerem odparÅ‚ Ryszard. plugawisz mundur, który nosisz.
· Tecumseh mógÅ‚by BiaÅ‚ego PajÄ…ka skazać na powolnÄ… Å›mierć przy palu mÄ™czarni mówiÅ‚
Szawanez ale Skacząca Puma brzydzi się zbrodnią. Będziesz walczył o życie.
Zapadła cisza. Amerykanie i Anglicy z rosnącym zainteresowaniem przysłuchiwali się rozmowie.
Teraz przybliżyli się jeszcze bardziej do Indianina i Diksona.
· BiaÅ‚y PajÄ…k wybierze broÅ„ mówiÅ‚ sachem i stoczy pojedynek z Tecumsehem. JeÅ›li
zwycięstwo należeć będzie do Miczi-malsa, drugą walkę podejmie Czarna Strzała, a pózniej Czerwone
Serce. Jeśli pokonasz wszystkich, będziesz wolny, psie.
· Mam prawo wybrać rodzaj broni? spytaÅ‚ z niedowierzaniem.
Ugh.
Przez twarz porucznika przemknął błysk nadziei.
Biorę za świadka generała Shelby'ego i wszystkich tu obecnych, że mogę wybrać broń odezwał
się z powracającą pewnością siebie i zadecydował: Walczyć będziemy konno i na szable.
Wśród Amerykanów powstała wrzawa. Głośno aprobowali decyzję Diksona. Indianie i Anglicy z
niepokojem czekali na dalsze wypadki. Próbowano odwieść wodza od pojedynku. Nawet gdyby Puma
dawał sobie radę z szablą, to nie mógł dorównać Diksonowi, który od lat zawodowo ćwiczył w wojsku
szermierkÄ™.
Kos ze stosu broni wybrał dwie klingi. Obejrzał je starannie i wręczył Tecumsehowi i Diksonowi. Obaj
wskoczyli na siodła. Czarna Strzała i paru wojowników czuwało, aby porucznik nie spróbował czasem
wymknąć się na koniu z doliny. Na pustej
łące ciągnącej się wzdłuż strumienia stanęli naprzeciw siebie amerykański porucznik i Skacząca Puma.
Ryszard Kos podniósł do góry dłoń i okrzykiem dał sygnał do walki.
Dikson spiął konia i lekkim galopem zbliżył się do Szawaneza. Mignęła w słońcu srebrna smuga.
Tecumseh zręcznie odparował cięcie. Zadzwoniła stal. Skrzyżowały się szable. Skacząca Puma
dwukrotnie usiłował zadać cios, ale Dikson bez trudu osłonił się i sam zaatakował. Wódz błyskawicznie
przywarł do karku rumaka. Zdarty gwałtownie koń porucznika przysiadł na zadzie, cofnął się do tyłu,
stracił równowagę i runął w rzeczkę, zrzucając jezdzca. Strumień był płytki. Dikson pośpiesznie zerwał
się, chwycił konia za uzdę i pomógł mu wstać. Wskoczył na siodło. Tecumseh powoli wjechał w koryto
strumienia sięgającego koniom do kolan. Upokorzony, ociekający wodą porucznik z furią natarł na Pumę,
ale Szawanez wytrzymał atak i niespodziewanie sam uderzył. Z ręki Diksona wypadła szabla, zakreśliła:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]