[ Pobierz całość w formacie PDF ]
poprawnej polityki, założonej na tych znajomościach.
I, rozbiwszy stan swój przy mieście Władimirze, nie z woj-skom swoim poszedł Batyj na Suzdal, a
wysłał na jego zdobycie nieduży oddział. Dlatego i nie wyszli Władimirzecy z warownego miasta, żeby
rozgromić stan i zniszczyć wojskowe przystosowanie się przeciwnika.
I wiecie, ilu dniami i nocami być potrzebnym nieduży otriadiku Batyja do zdobycia jednej z
duchowych stolic ówczesnej Ruś, otoczonej do tego czasu więcej półdziesiątką klasztorów-twierdz,
legendarnego miasta Suzdala?
A wcale. On po prostu z chodem wszedł do miasta i spalił rezydencję księcia, który zbiegł razem z
drużyną, porubał jest absolutnie całe wysoko postawione duchowieństwo, młodych mnichów zabrał w
niewolę. I i księcia z drużyną potem Mongołowie dogonili na rzece City i zniszczyli.
Ktoś pomyśli, jak że tak? Gdzie odważny rosyjski naród, jego duch nieposłuszny i swobodolubiwyj?
Powiem natychmiast, wszystko w porzÄ…dku z rosyjskim narodem i duchem jego. Logika podpowiada:
Oklaskiwał naród wracającemu z Suzdala niedużemu oddziałowi Batyja. Kwas wojownikom jego
podnosił i bragu na całej drodze podążenia do stanu pod Władimir.
Wszystko, że nie uważał naród miasta Suzdal tego czasu swoim miastem. Słuszniej, uważał żyjących
w nim książąt zdrajcami, a duchowieństwo - zagranicznymi zaborcami i ciemiężcami. Dlatego i zapalali
się niejednokrotnie powstania narodowi przeciwko ich jarzmu nieznośnego.
W dokumentach Państwowego Władimirsko-Suzdalskogo muzeum mówi się:
«Do koÅ„ca ChIII powieki w Suzdale byÅ‚o 8 klasztorów. ZaÅ‚ożone kniazjami i przedstawicielami
chrześcijańskiej religii, oni grali wielką rolę w opanowaniu nowych ziem i służyli twierdzami na wypadek
wojskowego niebezpieczeÅ„stwa».
«W koÅ„cu ChW - poczÄ…tku ChWI powieki Cerkiew posiadaÅ‚a trzeciÄ… najlepszych ziem w kraju i
starała się podporządkować sobie wielkoksiążęcy władzę. Z końca ChW powieki państwo robi próby
ograniczenia klasztornego i cerkiewnego posiadania ziemi i jego sekularyzacji, czyli pełnej likwidacji.
Pytanie o ziemi wezwało wewnątrz Cerkwi dwa ideologiczne biegi: iosiflanstwo i niestiażatielstwo. Dla
pierwszego charakterystyczna ochrona monastyr-skogo majątku; Dla drugiego - idei wewnętrznego
samousowierszenstwowanija i potępienia klasztornego stiażanija. Ideologiem iosiflan wystąpił igumen
Wołokołamskogo klasztoru Iosif, a niestiażatielej mnichem Kiriłło-Biełozjerskogo klasztoru Nilem
Sorskij. Suzdalskije klasztory i duchowieństwo, jak duzi ziemscy właściciele, decydująco wstali na stronę
iosiflan. Jednakże w ChWI wieku wielkoksiążęcy władzy nie udało się przeprowadzić sekularyzacji i
ziemskie bogactwa Cerkwi kontynuowaÅ‚y zwiÄ™kszać siÄ™, chociaż i w ograniczonej skali».
Oto tak fint. Jedna trzecia ziem rosyjskich należała przybywającemu z Konstantynopola
duchowieństwu i jego protegowanym. Klasztory przekształciły się w największych kriepostnikow. I nie
mnisi obrabiali ziemię, hodowano bydło, a pańszczyzniane kriest'janie.
Już i kniazja próbowali zwrócić sobie część straconego kraju. Ale nie tu-to było.
A jak że duchowo wzbogacali kriest'jan, których odwieczne, rodowe ziemie nagle zostały
klasztornymi? Co było wręczone ludziom zamiast ich wielotysiącletnich tradycji i obrzędów, które były
uznane barbarzyńskimi? Te sam jak pokazują wszystko archiwalne dokumenty, działo się następne:
«CÅ‚a i kary, pobierane z paÅ„szczyznianymi
kriest'jan Pokrowski klasztoru, w 1653 g.
Z dymu - 2 ałtyna, kura i pojarok.
Za zakup:
Konie są 2 pieniędzmi.
Krowy są pieniędzmi.
Za sprzedaż:
Chleba, konia, krowy, siana - z każdego rubla
po ałtynu.
Wyrębu - po pieniądzach za kąt.
Za rozbiór sporów:
O ziemi polny - 2 ałtyna 2 pieniądze.
O ziemi podwórkowej - 4 ałtyna 2 pieniądze.
Sądowe cła:
Za jazdÄ™ do miejsca rozpatrywania - po 1 pieniÄ…dze
za wiorstÄ™.
Za jazdÄ™ na wypadek usprawiedliwienia - po 2 pieniÄ…dzach za wiorstÄ™.
Z winnego - po 1 ałtynu z rubla.
Z prawogo - 7 ałtyn 2 pieniądze.
Za przysięgę - 4 ałtyna 2 pieniądze.
Weselne cła:
Z narzeczonego - 3 ałtyna 3 pieniądze.
Z narzeczonej za stół - 2 ałtyna 2 pieniądze.
Z narzeczonego z innej gminy - 2 hrywna.
Z gotowania piwa do święta,
do ślubu, na pominki - 1 wiadro piwa.
Kary:
Za gorzelnictwo dla siebie bez pozwolenia albo
na sprzedaż - 5 rubli, biciu kijami i areszt.
Za użycie wina w dni powszedni dni - 8 ałtyn
2 pieniÄ…dze i bicie kijami».
A oto spis majątku najwyższej osoby duchownej:
«Wykaz ludzi i majÄ…tku
metropolity IÅ‚Å‚arion:
16 starców, 6 rozkazowych, kierujących posiadaniem, 66 ludzi jest osobistą ochroną, 23 ludzi jest
służącym, 25 śpiewającymi, 2 zakrystianem, 13 dzwonnikami, 59 rzemieślnikami i rabotnych ludzi.
Razem 180 ludzi.
Broń w ilości 93 przedmiotów, naczynia srebrna wagą 1 pud 20 funtów, naczynia cynowa wagą
powyżej 16 pud, 112 koni metropolitalnego konnego zakÅ‚adu, 5 karoc, 8 sani i wózków, 147 książek».
(Z pieriepisnoj książki biskupiego domu, 1701 g.)
Unikalny dokument. On wolny od jakich by to ani było historycznych niedokładności. On po prostu
bezstronnie przekazuje majątek biskupiego domu, jednakże pytań wzywa mnóstwo.
Co to za posiadanie, dla zarządzania którymi być potrzebnym aż 6 zarządzających?
Dla czego jednemu człowiekowi całej 23 służącego?
A 93 przedmiotu broni też dla dokonania cerkiewnych obrzędów?
I wszystko to, proszę zauważyć, nie klasztorny majątek, a osobiste. Klasztory miały swoje.
Dla ochrony od kogo była niezbędna taka wielka ochrona? Według liczebności ona prześcigała
ochronę pierwszych prezydentów USA.
Wielka ochrona, jak i wysokie klasztorne ściany, była powołana bronić archijerej od rossij-skogo
narodu, oczywiście że. %7ładnego strategicznego znaczenia w wojskowych celach ściany suzdalskich
klasztorów nie miano.
Ale dla czego że prawie wszystkie historyczne zródła mówią o wysokich klasztornych ścianach z
strzelnicami, jak o twierdzach - obrońcach narodu od wroga?
Dlaczego nie utrzymałyby się tak zwani twierdze miesiąca?
I dlatego, że oni i nie byli przeznaczone dla obrony od zewnętrznego przeciwnika, niegłupi.
Dla wojowników wnuka Czyngischana w ogóle podobne forty były rozrywką. Jeśli właściciele tych
smiechokriepostiej nie podporządkowywali się żądaniu o natychmiastowej kapitulacji, oni robili nasyp z
ziemi ledwie powysze ściany, zabrudzali na nią kamniemietatielnoje urządzenie. Dalej wariantów było
mnóstwo, jeden z nich taki: W kamniemietatielnoje urządzenie zakładano worek, zawiązany długiej
bieczewoj, puszczali worek za ścianę klasztoru. Nie dolatując do ziemi, worek rozwiązywał się i z niego
sypało się na okrywających się za ścianami ludzi zarażone mięso. Po czym można było tylko
rozstrzeliwać próbujących wybiec z bram ludzi.
Jedyne, od czego ratowali wysokie monastyr-skije ściany, tak to od swoich, od czasu do czasu
buntujących się pańszczyznianych kriest'jan, a dokładniej, niewolników klasztornych.
Właśnie konstantynopolskie duchowieństwo przyłożyło swoją wysoką duchowość na wdrożenie na
Ruś pańszczyznianego prawa.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]