[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nadużywać świętej cierpliwości pani B.
- Słusznie. Ciekawe, ile talerzy zbije Gerta w czasie kolacji. Po takich
przeżyciach!
Zbiła trzy. Ale pomimo niezdarności, z jaką ich obsługiwała, kolacja była
pyszna - zimne mięso, sałatka z ziemniaków, owoce na deser.
Kiedy najedzeni i zadowoleni wrócili do pokoju, Susanna usiadła w fotelu
bujanym i zabrała się do lektury.
- Co czytasz?
- 87 -
S
R
- Podręcznik etykiety towarzyskiej. Cóż za subtelności... Do głowy by mi
nie przyszło. Popatrz... Zgadnij, co to znaczy. - Sięgnęła po wachlarz i rozłożyła
go na wysokości czoła.
- %7łe jest ci gorąco. Może masz gorączkę?
- Pudło. Patrzą na nas".
- Kto?
- Nikt. W każdym razie nie w tej chwili. Dałam ci przykład mowy gestów
z użyciem wachlarza. Szybkie wachlowanie się oznacza jestem zaręczona", a
wolne jestem mężatką".
- Zauważyłem, że wachlujesz się spokojnie.
- Parasolki też służą do sekretnego porozumiewania się. - Podeszła do
drzwi, gdzie zostawiła parasolkę pożyczoną od pani B., podniosła ją, ale chcąc
sprawdzić coś w poradniku, niechcący ją upuściła.
- I co to znaczy?
- %7łe jestem niezdarna - mruknęła, rumieniąc się.
Kane podszedł do Susanny i wyjął jej z ręki książkę, nim zdążyła
zaprotestować.
- Zaraz zobaczymy... O, tutaj. Upuszczenie parasolki znaczy tyle co
kocham cię".
Na dzwięk tych słów wypowiedzianych przez Kane'a, zamarło jej serce.
Jak by to było, gdyby naprawdę ją pokochał... Gdyby jej ufał, wierzył, całował,
tulił w ramionach, zabrał tam, gdzie jeszcze nigdy nie była...
Przecież cię zabrał tam, gdzie nigdy przedtem nie byłaś! - drwiła bardziej
przyziemna strona jej osobowości. Do dziewiętnastowiecznego Savannah!
Niezupełnie... Wewnętrzny głos rozsądku przypomniał jej, że to ona była
wszystkiemu winna. Wycieczkę w dziewiętnasty wiek mogła zawdzięczać tylko
sobie. A Kane...? Kane swoim czarodziejskim pocałunkiem odkrył przed nią
świąt zmysłowej rozkoszy, o którym wcześniej nie miała pojęcia. Wyobraziła
sobie nagle, że się kochają... Drżącą ręką rozwinęła wachlarz.
- 88 -
S
R
- Teraz wachlujesz się bardzo szybko, To znaczy, że jesteś zaręczona.
- To znaczy, że jest mi gorąco.
- Więc niby w jaki sposób faceci odgadywali właściwe znaczenie tych
wszystkich gestów? Oprócz parasolek i wachlarzy były przecież chusteczki,
rękawiczki... i Bóg wie, co jeszcze.
- Nie rozpraszała ich ani telewizja, ani radio.
- I pomyśleć, że mężczyzni żyjący u schyłku dwudziestego wieku
narzekają na twarde warunki życiowe!
Twarde. Powinien ostrożniej dobierać słowa. Kiedy patrzył na Susannę,
twardość kojarzyła mu się z jego udręką cielesną, rozpaczliwym
niezaspokojeniem, które znosił coraz trudniej...
Myślał tylko o tym, żeby ją pocałować. Miał ochotę cisnąć książką o
podłogę i wziąć Susannę w ramiona. Zanieść ją do łóżka i powoli, bez
pośpiechu, zdejmować z niej kolejne warstwy ubrania, znacząc pocałunkami
każdy obnażony centymetr ciała. Chciał doprowadzić ją do szaleństwa, sprawić,
żeby pragnęła go tak samo jak on jej. Patrzeć w jej brązowe, zachodzące mgłą
oczy, kiedy będzie w nią wchodził...
- Doszedłeś do jakiegoś sensownego wniosku? - spytała, żeby przerwać
nerwowe, gęstniejące niebezpiecznie milczenie.
- Do sensownego wniosku? - powtórzył jak automat.
- Masz własną listę podejrzanych?
- No więc tak... Powiedzmy, że znamy motyw zbrodni. Teraz musimy
sprawdzić, kto miał możliwość popełnienia tego czynu, czyli ustalić, gdzie
dokładnie byli oboje podejrzani tamtej tragicznej nocy.
- Jest troje podejrzanych - przypomniała mu Susanna. - Nie zapominaj o
zdjęciu Elsbeth, które znalezliśmy w portfelu Gordona Stevensa.
- Niby po co Stevens miałby zabijać Elsbeth? Co mógłby zyskać dzięki jej
śmierci?
- 89 -
S
R
- Może miał obsesję na jej punkcie? Takie rzeczy się zdarzają. Spokojni,
pozornie normalni faceci tworzą sobie wyimaginowane życie, które nie ma nic
wspólnego z rzeczywistością.
- Chcesz mi zasugerować, że Chuck żyje w wyimaginowanym świecie?
- Nie przychodzi mi do głowy żadna inna przyczyna, dla której kłamie w
taki sposób.
- Dobrze, powiedzmy, że masz rację. Istnieje więc troje podejrzanych. Ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]