[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czuje, złość z tego powodu, że to się stało. To nie w porząd-kU; nie pogodzę się z tym. To się
nie może nigdy powtórzyć.
Nie mogę znieść tego bólu. Tak mii smutno. Czuję się samotny i opuszczony. Nic mnie już
nie cieszy.
Boję się, że nigdy więcej nie spotkam miłości. Muszę rozpocząć życie od nowa. Straciłem tak
wiele. A co, jeżeli będzie już tylko gorzej?
Jest mi zle. Czuję żal. Może gdybym postąpił inaczej... Boże, daj mi kolejną szansę.
Jestem wściekły, że to się zdarzyło. To nie w porządku. Nie mogę w to uwierzyć.
Czuję się tak bardzo zraniony. Obiecywałaś. Mówiłaś, że zawsze mnie będziesz kochała. Jak
mogłaś mnie opuścić?
Tak się boję. To beznadziejne. Nigdy więcej nie będę szczęśliwy. To niemożliwe, to nie
mogło się stać! Nie mogło się wydarzyć właśnie mnie!
Tak się wstydzę. Nie powinienem był dopuścić do tego, żeby to się zdarzyło
Jego umysł myśli
%7łycie nie jest sprawiedliwe. Więc zapomnij o tym. Nie potrzebujesz nikogo. Zajmij się po
prostu sobą. Nie ona jedna jest na świecie. To nie koniec świata.
Jak długo jeszcze będziesz tak jęczał? W ten sposób pogarszasz tylko sytuację. Zastanów się,
ile dobrych stron ma twoje życie.
Wyolbrzymiasz problem. To nie jest nic takiego. Zaakceptuj stratę, uwolnij się od
przywiązania i żyj dalej.
Słuchaj, nikt nie jest doskonały. Teraz już nic na to nie poradzisz. Daj spokój, żyj dalej.
Co się tak przejmujesz? Od tej chwili zajmij się sobą, dbaj o siebie. Komu potrzebny jest twój
smutek?
Słuchaj no, nie bądz dzieckiem. Dorośnij. Poradzisz sobie z tym. Ruszaj do przodu.
Co się stało, to się nie odstanie. Nie możesz wiecznie tak jęczeć. Musisz się z tym pogodzić.
53
.
Tak zostały rozdane karty. Nie
lamentuj, tylko napraw to.
Każdy z powyższych przykładów pokazuje wyraznie, jak umysł unieważnia uczucia
doświadczane na poziomie serca. Niektóre z wypowiedzi" serca są nie tylko jego głosem,
lecz także głosem udzielających ci rad przyjaciół. Przyjaciele zapewne ci współczują, jednak
po kilku tygodniach twoje cierpienie zacznie ich niecierpliwić, a oni będą cię popędzać,
namawiać, żebyś wziął się w garść i szedł do przodu. Wypływa to zapewne z dobrych
intencji, lecz tego rodzaju rady mogą spowodować skutki przeciwne do zamierzonych.
Przyjaciele zapewne ci współczują, ale po kilku tygodniach twoje cierpienie
zacznie ich niecierpliwić i zechcą, żebyś wziął się w garść i poszedł do przodu.
Przyjaciele, podobnie jak ty sam na poziomie umysłu, uważają, że fakt, iż proces
uzdrawiania trwa u ciebie tak długo, pogarsza tylko sytuację. Sądzą zapewne, że za bardzo się
nad sobą rozczulasz. Ich zdaniem nie powinieneś w nieskończoność żałować tego, co się
stało, a czego przecież nie można już odwrócić. Nie zdają sobie sprawy, że nawroty cierpienia
mają swój głęboki sens.
Kiedy twój umysł jest już gotów pogodzić się ze stratą
i ruszyć z martwego punktu do przodu, twoje serce potrzebuje jeszcze co najmniej kilku
miesięcy.
Jeżeli podejdziesz do sprawy w sposób właściwy, jeżeli dasz sobie wystarczająco dużo
czasu, to w końcu będziesz w stanie uwolnić się od rozpaczy i wyjść z ciemności na światło.
A ono, będąc światłem miłości i radości, rozświetli twoje serce. Ważne jest jednak, żebyś
wiedział, jakie konsekwencje wynikają z faktu,
54
że człowiek nie dał sobie dość czasu na wyzdrowienie. Nawet wtedy, gdy w naszym związku
z utraconym partnerem brakowało nam miłości i wsparcia, musimy po jego zakończeniu
uleczyć swoje serce. W następnym rozdziale zajmiemy się opłakiwaniem utraty miłości.
Rozdział czwarty
Opłakiwanie utraty miłości
Po utracie miłości człowiek musi w pełni doświadczyć wszystkich bolesnych emocji, które
się wtedy pojawiają, a potem się od nich uwolnić. Proces ten ma charakter automatyczny,
jednak my na wiele sposobów bezwiednie go zakłócamy. W poprzednim rozdziale
powiedzieliśmy, że jednym z częstych błędów popełnianych przez ludzi, którzy stracili
partnera, jest zbyt pospieszne ruszenie z miejsca, pójście do przodu bez dania sobie
wystarczającej ilości czasu na opłakiwanie straty. Błędem jest również ucieczka przed
wszystkimi swoimi uczuciami.
Kiedy tracimy partnera lub gdy rozpada się nasz związek, jest oczywiste, że będziemy
odczuwali smutek i żal. Jednak uczucia te stanowią tylko część procesu opłakiwania. Aby
uwolnić się od przywiązania do jakiejś osoby lub do związku, musimy najpierw doświadczyć,
a potem pozbyć się nie tylko żalu i smutku, lecz także innych uczuć.
Cztery uzdrawiające emocje
By uwolnić się od przywiązania, musimy doświadczyć czterech uzdrawiających emocji. Są
nimi: gniew, smutek, strach i żal. Przywiązanie trwa tak długo, jak długo odczuwamy smutek
i gniew. Dopóki natomiast doznajemy strachu i żalu, dopóty nie jesteśmy otwarci na nowe
możliwości, które może przynieść nam życie. Gdy chcemy pogodzić się ze stratą, uwolnić się
od przy-
56
wiązania i zacząć żyć dalej pełnią życia, wszystkie te cztery uzdrawiające emocje są dla nas
bardzo istotne. Odgrywają one bowiem zasadnicząrolę w procesie pozbywania się
przywiązania i uzdrawiania serca.
Złamana kość zanim się prawidłowo zrośnie musi zostać nastawiona. Tak samo jest z
naszymi pragnieniami, one także muszą zostać nastawione", to znaczy skierowane we
właściwą stronę. Człowiek, który stracił partnera zamiast wciąż spoglądać w jednym
kierunku i spodziewać się, że stamtąd przyjdzie zaspokojenie jego pragnień i potrzeb musi
otworzyć " się na nowe zródła miłości i wsparcia. Przeżywając i analizując cztery
uzdrawiające emocje, wyzwala się on i przystosowuje swoje pragnienia, nadzieje i potrzeby
do nowej sytuacji. Każda z czterech podstawowych uzdrawiających emocji odgrywa tu
istotną rolę. Zastanówmy się teraz nad ich znaczeniem.
Pierwsza uzdrawiająca emocja: gniew
[ Pobierz całość w formacie PDF ]