[ Pobierz całość w formacie PDF ]
europejską. %7łona, wykorzystując tę nieobecność, wyjednała u cesarza restytucję
jego praw w Legnicy. Fryderyka IV przeniesiono do Chojnowa.
W księciu zupełnie niespodziewanie odezwały się jednak ambicje polityczne. W
1569 roku wybrał się na sejm do Lublina, na którym obdarował Zygmunta Augusta
wspaniałymi lwami afrykańskimi. Po śmierci ostatniego Jagiellona postanowił
wysunąć swoją kandydaturę do tronu polskiego, ale uzyskał zaledwie trzy głosy
elekcyjne. O rękę jego córki Anny Marii starał się kanclerz Jan Zamoyski, ale
z niewiadomych przyczyn małżeństwo to nie doszło do skutku.
Kontakty, które książę Henryk utrzymywał z Polakami, nie podobały się
oczywiście cesarzowi, tym bardziej iż zwlekał on ze złożeniem hołdu. Kiedy
zatem bawił w Pradze, z cesarskiego rozkazu został aresztowany i przewieziony
do Wrocławia. Jako oficjalną przyczynę aresztowania podano zadłużenie księcia,
które wzrosło już do 700 tysięcy talarów.
Henryka więziono na zamku wrocławskim. Udało mu się jednak zmylić straże i
uciec. Boso i w samej tylko koszuli dostał się do Gostynia, gdzie skontaktował
się z marszałkiem Opalińskim. Na rozkaz marszałka umieszczono go w zamku
nakielskim.
Niespokojny duch renesansowego Piasta nie pozwalał mu jednak zbyt długo
usiedzieć w jednym miejscu. Słał rozpaczliwe listy do Stefana Batorego i Anny
Jagiellonki, aż w końcu królowa zaprosiła go do Warszawy. Przyjmowany był
bardzo wystawnie, jak na potomka królów polskich przystało.
Po śmierci Batorego Henryk poparł stronnictwo Jagiellonki i zaangażował się w
wybór Zygmunta Wazy na króla polskiego. Posłował nawet w tej sprawie do
Szwecji. Zyskał tam sympatię króla elekta i począł liczyć na zwrot księstwa
legnickiego, które zamierzał przyłączyć do Polski. W międzyczasie owdowiał i
oświadczył się o rękę królowej angielskiej Elżbiety. Otrzymał od niej
uprzejmie wymijającą odmowę.
Habsburgowie, zaniepokojeni propolską polityką księcia, postanowili w końcu
położyć jej definitywny kres. Załatwiono to w stary, wypróbowany sposób
podano mu truciznę. Henryk umarł mając niespełna pięćdziesiąt lat i nie
pozostawiając po sobie męskiego potomka. Jego dwaj synowie zmarli bezpośrednio
po urodzeniu.
W wieku XVII, kiedy na Fryderyku Wilhelmie wymarła linia Piastów cieszyńskich,
los dynastii piastowskiej zależał już wyłącznie od kuzynów Henryka XI Jana
Chrystiana brzeskiego i Jerzego Rudolfa legnickiego. Jerzy Rudolf, pomimo
dwukrotnego małżeństwa, zmarł wszakże bezpotomnie.
Janowi Chrystianowi jego żona Dorota Sybilla, córka elektora brandenburskiego
Jana Jerzego, urodziła za to aż trzynaścioro dzieci. Wiele z nich umarło w
dzieciństwie, ale trzech synów: Jerzy III, Ludwik IV i Chrystian przeżyło ojca
i zapewniło sukcesję. Jan Chrystian zawarł zresztą drugie małżeństwo
morganatyczne z Anną Sitzsch, córką marszałka dworu biskupiego, i w
małżeństwie tym urodziło się dalszych siedmioro dzieci. Dwóch synów przeżyło
ojca, ale nie posiadali oni praw sukcesyjnych.
Los począł prześladować jednak Piastów legnicko-brzeskich. Syn Ludwika IV
Chrystian Albert zmarł w dzieciństwie, a sam Ludwik uległ śmiertelnemu
wypadkowi na turnieju w Meklemburgii. W rok pózniej zmarł także Jerzy III,
załamany śmiercią swojej żony i brata. Sukcesja piastowska przeszła zatem w
całości na najmłodszego, Chrystiana, który po abdykacji Jana Kazimierza
zgłosił nawet swoją kandydaturę do tronu polskiego, ale ze względu na swoje
kalwińskie wyznanie nie miał oczywiście żadnych szans elekcyjnych.
Chrystian był człowiekiem wykształconym. Studiował na uniwersytecie we
Frankfurcie i znał doskonale historię swego rodu. Chociaż protestant, lgnął
wyraznie do Polski i Polaków, znał dobrze polski język i przyjaznił się z
wieloma polskimi magnatami. Pragnąc zamanifestować swoje uczucia, zamierzał
ochrzcić syna imieniem Piast, na co nie zgodziła się jednak księżna Ludwika i
protestanckie duchowieństwo. Syn otrzymał imiona Jerzy Wilhelm.
Młody książę rokował najlepsze nadzieje. Studiował na uniwersytecie, był
obdarzony znakomitą pamięcią, posługiwał się biegle językiem polskim,
niemieckim, włoskim, hiszpańskim, francuskim i łaciną, doskonale jezdził
konno, tańczył i posiadł sztukę retoryki. Nade wszystko był jednak zapalonym
myśliwym i już jako dwunastoletni chłopiec założył towarzystwo łowieckie zwane
Złotym Jeleniem.
Jerzy Wilhelm, spadkobierca całej piastowskiej tradycji, był dumą i nadzieją
księcia Chrystiana. Ojca gnębiły zresztą coraz częstsze choroby, popadał w
psychiczne depresje i nie wróżono mu długiego życia. Istotnie, zmarł w wieku
pięćdziesięciu czterech lat na puchlinę wodną.
Po kilkuletnim okresie regencji księżnej-wdowy piętnastoletni Jerzy Wilhelm
objął w końcu samodzielne rządy w królestwie. Złożył hołd cesarzowi Leopoldowi
I, którego ujął swoją elokwencją i do-brymi manierami.
Nieszczęście nadeszło w listopadzie 1675 roku. W dniu świętego Huberta,
patrona myśliwych, książę wybrał się na polowanie, podczas którego zaziębił
się i nabawił wysokiej gorączki. Zatrzymano się na kilka dni w chłopskiej
chacie we wsi Kościerzyce. Nikt nie wiedział, iż w chacie tej były dzieci
chore na ospę. Kiedy to spostrzeżono, było już za pózno, gdyż na skórze
księcia pojawiły się plamy ospowe. Przewieziony do Brzegu, zmarł 21 listopada
1675 roku jako ostatni książę piastowski.
Jego siostra Karolina przeżyła go o lat trzydzieści. Uciekła z domu i wzięła
tajny ślub z pułkownikiem Fryderykiem holsztyńskim. Małżeństwo to nie było
jednak udane i po kilku latach zakończyło się separacją. Karolina żyła potem
przez ćwierć wieku we Wrocławiu, zajmując się działalnością charytatywną.
Zmarła w 1707 roku, kiedy w Polsce panował już August Mocny.
O sukcesję po swoim przyrodnim bracie upominał się jeszcze August, baron
legnicki, zrodzony w małżeństwie morganatycznym. Był on wszakże prawnie
odsunięty od dziedziczenia, a ponadto nie zabezpieczał ciągłości dynastycznej.
Jego syn Chrystian August zmarł jeszcze przed śmiercią Jerzego Wilhelma, a sam
August przeżył swojego brata zaledwie o kilka lat.
Narzeczony królewny Anny
Elekcja, która nastąpiła po śmierci Zygmunta Augusta, ściągnęła wielu
pretendentów do korony polskiej. Największe szanse dawano Ernestowi, synowi
cesarza Maksymiliana, carowi rosyjskiemu Iwanowi Groznemu, bratu króla Francji
Henrykowi d'Anjou i księciu szwedzkiemu Janowi III Wazie. Oprócz nich o tron
ubiegali się także władca Siedmiogrodu Stefan Batory, syn carski Teodor,
książę legnicki Henryk XI i cesarski poseł w Polsce Wilhelm z Rożemberku. Ci
ostatni nie mieli oczywiście żadnych szans i wysuwała ich na ogół drobna
szlachta.
Warunkiem otrzymania korony było jednak poślubienie Anny Jagiellonki, córki
Zygmunta Starego, co już na wstępie eliminowało Iwana Groznego i Jana III
Wazę. Na dobrą sprawę pozostawało zatem dwóch poważnych kandydatów: Ernest i
Henryk, przy czym obaj byli młodsi od Anny o lat blisko trzydzieści. Ernest
był jednak prawnukiem Władysława Jagiellończyka i zachodziła ewentualność, iż
podstarzała królewna może zostać żoną swojego stryjecznego wnuka.
Anna zapewne z ulgą przyjęła więc wybór Henryka d'Anjou na króla Polski,
chociaż jej przyszły małżonek nie należał wcale do ludzi o kryształowym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]