[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gdzie jesteś, wizerunku odbity w lustrze, gdzie mogę cię szukać, gdzie mogę cię
znalezć, jak mogę cię zatrzymać?
4 maja 2002
Dziś pod szkołą czekała na mnie Letizia. Podeszła do mnie, a jej okrągła twarz
oprawiona była w wielkie słoneczne okulary, bardzo podobne do tych, które widzę na
zdjęciach mojej matki z lat sześćdziesiątych. Były z nią dwie dziewczyny, oczywiście
lesbijki.
Jedna nazywa się Wendy, jest w moim wieku, ale patrząc jej w oczy, ma się
wrażenie, że jest o wiele starsza. Druga, Floriana, jest niewiele młodsza od Letizii.
*337Miałam ochotę się z tobą spotkać - powiedziała Letizia, nie spuszczając ze
mnie wzroku.
*338Dobrze, że przyszłaś; ja też miałam na to ochotę - odpowiedziałam.
W tym czasie inni wychodzili ze szkoły i zajmowali miejsce na ławkach na placyku.
Zaciekawieni chłopcy obserwowali nas i obgadywali, podśmiewając się, a - kumoszki
92
od świętego Hilarego - złośliwe i ciemne bigotki, patrzyły na nas, kręcąc nosem i
odwracając wzrok. Wydawało mi się, jakbym słyszała słowa którejś z nich:  A
widziałaś tamtą, z kim się prowadza? Zawsze mówiłam, że jest dziwna"... i być może -
mówiąc to - poprawiała sobie warkoczyk, który mamuśka zrobiła jej rano przed
wyjściem do szkoły.
Letizia zdawała się rozumieć, że czuję się niezręcznie i powiedziała:
*339Idziemy na obiad do stowarzyszenia, chcesz iść z nami?
*340Jakiego stowarzyszenia? - spytałam.
*341Lesbijek i gejów. Mam klucze, będziemy same. Zgodziłam się, poszłam po
skuter. Letizia usiadła z tyłu, przyklejając się biustem do moich pleców i
oddychając tuż przy mojej szyi. Zmiałyśmy się przez całą drogę i ciągle znosiło
mnie na boki, bo nie jestem przyzwyczajona do wożenia dodatkowego ciężaru, a
ona, ściskając mnie w pasie, pokazywała staruszkom język. To, co pojawiło się
przed moimi oczyma, gdy Letizia otworzyła drzwi, wydało mi się jakimś
specjalnym światem. Był to po prostu dom, ale dom ten nie był własnością jednej
osoby, lecz całej gejowskiej komuny. Było w nim wszystko, a nawet jeszcze
więcej, ponieważ w bibliotece, obok książek, znalazł się też wielki pojemnik
pełen prezerwatyw, a na stole gejowskie czasopisma i żurnale z modą oraz kilka
pism motoryzacyjnych i medycznych. Po pokojach krążył kot i ocierał się
wszystkim o nogi. Pogłaskałam go tak, jak głaszczę Morino, mego ukochanego,
prześlicznego kotka (który teraz jest tutaj, zwinięty na moim biurku; słyszę, jak
oddycha).
Byłyśmy głodne, więc Letizia i Floriana zaproponowały, że pójdą kupić pizzę w
barze na rogu ulicy. Gdy wychodziły, Wendy popatrzyła na mnie z pogodną twarzą i
głupim uśmiechem; chodziła tak, jakby podskakiwała, i wyglądała jak jakiś
zwariowany krasnal. Bałam się zostać z nią sam na sam, wyszłam więc za drzwi i
głośno krzyknęłam do Letizii, że chcę iść razem z nią. Moja przyjaciółka od razu
wszystko zrozumiała i z uśmiechem poprosiła Florianę, by wróciła. Gdy czekałyśmy,
aż pizze się upieką, prawie wcale nie rozmawiałyśmy, potem powiedziałam:
93
*342Cholera, mam lodowate palce! Popatrzyła na mnie szelmowsko, ale i
ironicznie.
*343Hm, dobrze wiedzieć, wezmę to pod uwagę!
Gdy wracałyśmy z powrotem, spotkałyśmy jakiegoś przyjaciela Letizii. Wszystko
w nim było delikatne - twarz, skóra, głos. Ta nieskończona słodycz, jaką miał w sobie,
napełniła mnie w środku poczuciem szczęścia. Przyszedł razem z nami i przez jakiś
czas rozmawialiśmy razem na kanapie, podczas gdy pozostałe dziewczyny
przygotowywały stół. Powiedział mi, że jest pracownikiem banku, choć jego zbyt
śmiały krawat zdawał się wyraznie kontrastować z chłodnym bankierskim światem.
Sądząc po głosie, był smutny, ale nie śmiałam pytać, co mu jest. Czułam, że jestem
podobna do niego. Potem Gianfranco wyszedł i zostałyśmy tylko we cztery przy stole,
gadając i śmiejąc się. A dokładniej mówiąc, tylko ja gadałam bez ustanku, natomiast
Letizia przyglądała mi się z uwagą, a czasami ze zmieszaniem, gdy opowiadałam o
niektórych facetach, z którymi byłam w łóżku. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szopcia.htw.pl