[ Pobierz całość w formacie PDF ]
by sięgnąć po aparat i uchwycić grę światła póznego popołudnia na pięknej
twarzy Shanal Peat.
Rozejrzała się za Ethanem.
Szukasz mojego brata? zapytała ją Tamsyn.
Nie zaprzeczyła nieprzekonująco.
Nadal jest w wytwórni, chociaż przyjdzie, kiedy się dowie, że Shanal
już się zjawiła wyjaśniła Tamsyn i ujęła pod ramię wysokiego szczupłego
mężczyznę o piaskowych włosach i niebieskich oczach. Oto mój
narzeczony Trent Mayweather. Pracuje w kancelarii prawniczej W mieście,
zbyt ciężko, mogłabym dodać. Trent, to jest Isobel Fyfe, fotografka, o której
ci mówiłam.
Miło mi cię poznać rzekła Isobel, podając rękę.
Zaskoczyło ją, że Trent ujął tylko czubki jej palców i uścisnął lekko, bez
entuzjazmu. Poczuła się, jakby ją zlekceważył, lecz natychmiast odsunęła od
siebie tę myśl. Facet zapewne zamierzał być po prostu uprzejmy i nie chciał
zmiażdżyć jej dłoni w uścisku. Poza tym Tamsyn jest w Trencie wyraznie
zakochana, więc musi w nim być coś więcej, niż Isobel dostrzegła. Może po
prostu trafiła na jego zły dzień.
I wzajemnie odrzekł tonem tak gładkim jak jego ubiór i starannie
uczesane włosy. Czytałem twoje wpisy na blogu, kiedy w zeszłym miesiącu
byłaś w Afryce. Wykonujesz tam wspaniałą robotę.
51
R
L
T
Natychmiast ogromnie zyskał w jej oczach.
Dzięki. Staram się zwrócić uwagę opinii publicznej na to, co się tam
dzieje. Chcę wrócić do tego regionu po wypełnieniu obecnego zlecenia.
Ale czy nie...?
Czy nie poproszono mnie, abym wyjechała? rzekła z uśmiechem.
Owszem, ale mam swoje metody. Jestem pewna, że wrócę i dokończę to, co
zamierzyłam.
Trent skinął głową.
Podziwiam twoją determinację. Nie sądzę, abym potrafił być równie
odważny.
Właściwie nie chodzi tu o odwagę odparła. Jestem pewna, że w
twojej pracy bywają sytuacje, kiedy nie dajesz za wygraną bez względu na
wszystko.
Masz rację, chociaż poziom zagrożenia przy występowaniu przed
Sądem Najwyższym jest chyba jednak trochę mniejszy.
Isobel zaśmiała się z tej autoironicznej uwagi alej śmiech zamarł jej na
ustach, gdy spostrzegła, że zjawił się Ethan i ruszył prosto do pięknej Shanal
Peat. Na jego widok szmaragdowe oczy młodej kobiety rozbłysły i
uśmiechnęła się miło. Isobel poczuła ukłucie zazdrości, widząc, że Ethan
zareagował serdecznym uśmiechem i pocałował ją w usta. Odwróciła się
plecami do tej idyllicznej sceny i ponownie skupiła uwagę na słowach Trenta.
W tym tygodniu rzadko widywała Ethana. Podobno był zajęty przy
fermentacjach oraz koordynacji prac w piwnicy win, a także przy zbiorze
szczepu shiraz poza terenem posiadłości. Teraz pragnęła odwrócić się z po-
wrotem ku niemu i napawać oczy jego widokiem.
Owszem, jest władczy, nadmiernie pewny siebie i nieco zbyt
apodyktyczny. W przypadku większości facetów to wystarczyłoby, aby ją
52
R
L
T
odstręczyć. Ale widząc Ethana tutaj, na jego terytorium, pojmowała powód
takiego zachowania. Wszyscy inni członkowie rodziny kierowali swoimi
działami firmy, lecz ostatecznie zdawali się na niego. Najwyrazniej po
śmierci ojca stał się głową rodziny i teraz rozumiała, jak olbrzymia odpo-
wiedzialność na nim ciąży. To w wielkim stopniu wiele wyjaśnia.
Tamsyn i Trent przeprosili Isobel i oddalili się powitać kolejnego
gościa, a ona spojrzała na Ethana. W pierwszym momencie go nie dostrzegła,
lecz po chwili usłyszała jego głos oraz śmiech i odszukała go wzrokiem. Na
dzwięk jego śmiechu stopniało jej serce. Był głęboki i pełen radości. Znów
przeszyła ją zazdrość, gdy uświadomiła sobie, że to Shanal wprawia Ethana w
taki dobry nastrój.
Na szczęście niedługo stąd wyjadę, pomyślała i zadrżała lekko. Nie
zniosłaby dłużej takiej udręki. Poza tym nie pasowała do tego miejsca, do tej
szacownej rodziny i jej luksusowego stylu życia. Uświadomiła to sobie z całą
wyrazistością, widząc tę kobietę u boku Ethana. Wszystko w Shanal Peat od
wytwornego wyglądu i nienagannych manier po swobodną zażyłość z rodziną
Mastersów stanowiło ostry kontrast z Isobel.
Isobel rzadko miewała poczucie niższości, dotąd nigdy nie zbywało jej
na pewności siebie. Lecz teraz, pośród tych ludzi, uświadomiła sobie, że
wbrew wszelkim zaprzeczeniom w jej życiu zdecydowanie brakuje nie-
których istotnych elementów takich jak więzi rodzinne i zakorzenienie.
Rozmawiając z Shanal, Ethan podniósł głowę i napotkał spojrzenie
Isobel. Patrzyła na niego, lecz go nie widziała. Wzrok miała pusty, a wyraz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]